piątek, 27 stycznia 2012

58.

Sesja.... Trzeba się uczyć.... Koszmar każdego studenta.
Wrzucam foteczki muffinek czekoladowych z bananami :)
przed włożeniem do piekarnika :)

upieczone :)
Mniam :)

Pozdrawiam

sobota, 21 stycznia 2012

57.

Sesja się zbliża..... Więc łapie mnie bezsenność w nocy, a senność za dnia :P Ale ten okropny czas umila mi hiacynt :) Rósł jak oszalały i dalej rośnie. Oto zdjęcia dzień po dniu. Widać różnice :)





Odziwo kot go nie zjadł :P Teraz jeszcze zdjęcie paznokietków ze świąt. 

na dokładkę włosy, jakość słaba, wiem, telefonem zrobione :P






Nic nie upieklam na ten weekend i wręcz czuję się z tym nieswojo :P No ale cóż, trzeba się uczyć :P

Miłego weekendu :)

niedziela, 15 stycznia 2012

56.

Zdumiewa mnie ilość dodawanych postów ostatnimi czasy ;) Dziś prezentuję paznokietki. Skośny różowy frencz z cekinkami i jakimiś innymi bzdurami. Trochę się trzeba nadziubać przy takim manikiurze, ale efekt warty zachodu.




W Krakowie od rana sypie. Zima w końcu! Nie żebym za śniegiem przepadała, ale drzewa pod blokiem już pąki puszczały, więc może teraz sie opamiętają :P
Miłej niedzieli :)

sobota, 14 stycznia 2012

55.

Bardzo smaczny placuszek wczoraj zrobiłam :) Co prawda masa budyniowa mi się nieco sku*wiła, ale i tak jest dobry :) Przepis od Arabeski. Oczywiście biszkopty też mi wyszły cienkie, jeden spadł zupełnie, drugi był ok.





No, to po degustacji pora wziąć się do nauki :/ Pozdrawiam!

czwartek, 12 stycznia 2012

54.

Projekt 'różana kula' został ukończony :) Mam nadzieję, że efekt się podoba!




Dużo zdjęć, bo strasznie mi się podoba ta kula. W planie mam jeszcze kilka, ale to może po sesji :P Ogromnie pracochłonna taka kula.

No to chwalenia się ciąg dalszy. Pod choinkę dostałam od Mego Kochanego Narzeczonego wagę kuchenną, cobym mogła jeszcze więcej ciast piec (i dalej tyć :P ).


Wiem, wiem, bałagan na biurku, ale się uczyłam do kolosa :P

A na koniec mój własny prywatny trylobit :) Na zajęciach robiliśmy odlewy :)



Zaliczyłam pierwszy egzamin na 5, więc w nagrodę pewnie upiekę sobie jakieś ciasto. Musze jeszcze przekopać blogi kulinarne i znaleźć to, na co mam smaka. A na co mam smaka, to jeszcze sama nie wiem :)

Pozdrawiam!

piątek, 6 stycznia 2012

53.

Ufff. Wreszcie chwila czasu na przyjemności :) Dziś prezentuje fryz, który sobie skombinowałam na święta. Zdjęcia dzisiejsze, jeszcze cieplutkie, bo właśnie odtworzyłam tą fryzurę.






Różanej kuli dalej nie skończyłam, nie mam czasu! Styczeń mam zawalony prezentacjami, zaliczeniami i egzaminami. Żałuję, że nie mam czasu na rękodzieło :(

Wątek paznokciowy chyba prędko nie nastąpi, bo pazury mam w stanie tragicznym. Zaczęłam je traktować olejkiem rycynowym. Po 3 dniach stosowania mogę powiedzieć, że dobrze nawilża on moje wiecznie suche skórki. Wybielił też pożółkłe od lakierów końcówki. Tym sposobem został mianowany skarbem :) No bo kto by się spodziewał, że środek na zaparcia ma tak błogosławienny wpływ na skórę i paznokcie. Ba! Dodatkowo smaruje nim na noc brwi i rzęsy. I naprawdę już widzę poprawę! Rzęsy znacznie mniej mi wypadają, kiedy traktuje je zalotką. Więc gorąco polecam olejek rycynowy!

pozdrawiam! :)