czwartek, 17 maja 2012

86.

Naszła mnie ochota na jakąś babke/keks. Pogoda nieciekawa,w kratkę, trzeba sobie życie umilać więc w inny sposób :) Upiekłam babkę pomarańczową, z przepisu Pieczarki mySi.

Babka pomarańczowa
125 g miękkiego masła (ja użyłam margaryny "Kasi")
225 g mąki
¾ płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej
2¼ płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
150 g drobnego cukru (cukier jak cukier :P )
3 duże jajka (jajka jak jajka :P )
6 łyżek śmietany 18%
połowa pomarańczy, dokładnie umyta i zmielona w blenderze na puree

Keksówka moja o dolnych wymiarach 8x27, czyli dosyć spora, dlatego robiłam z 1 i 1/3 porcji. Powyższe składniki są na formę o wymiarach 8x19.

Do miski włożyć masło i zmiksować z cukrem (aż masa zacznie być względnie spójna), dodać jajka, śmietanę (na tym etapie moja masa wyglądała jak całkiem spaprana i byłam pewna, że wyjdzie zakalec), mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą (na tym etapie masa wygląda bardzo ładnie, wbrew wcześniejszym obawom), a na końcu dodać puree z pomarańczy. Wszystko dobrze utrzeć mikserem, aby postała piękna gładka masa. Formę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą (ja wyłożyłam tylko papierem do pieczenia), wlać ciasto.
Piec około 1 godziny w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka.


Oczywiście musiała opaść :P Zapomniałam i w sumie nie zdążyłam zrobić zdjęcia, jak wygląda babka w środku, ale zapewniam, że jest żółciutka, a nawet lekko pomarańczowa, a przede wszystkim przepyszna! Polecam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz