sobota, 26 maja 2012

90.

Miałam ochotę na coś letniego :) I tak oto powstał deser jogurtowy na biszkopcie :) z przepisu pieczarki mySi

Deser jogurtowy na biszkopcie

biszkopt:
3 jajka
3 łyżki mąki pszennej
3 łyżki mąki ziemniaczanej
6 łyżek cukru
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia 
Białka ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania dodać cukier, dalej ubijając. Dodawać stopniowo żółtka i ubijać. Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, wsypać do masy jajecznej, delikatnie wymieszać (łyżką, nie mikserem!).
Piec w temperaturze 180ºC przez około 35 - 45 minut (do tzw. suchego patyczka).
Moja foremka ma 24cm średnicy.

masa jogurtowa:
1 galaretka wiśniowa 
400 g jogurtu wiśniowego
Galaretkę rozpuścić w 200 ml wody i odstawić do lekkiego stężenia. Następnie połączyć z zimnym jogurtem i dokładnie wymieszać.

"dekoracja":
1 dowolna galaretka (u mnie truskawkowa)
ulubione owoce (u mnie truskawki)
Galaretkę rozpuścić w 450 ml wody i odstawić do stężenia.
Na wystudzony biszkopt wyłożyć masę jogurtową i wstawić do lodówki na około 1 godzinę. Następnie nałożyć na masę ulubione owoce i zalać galaretką. Wstawić do lodówki i podawać po całkowitym stężeniu galaretki na wierzchu ciasta.



no i się rozjechało...




Ciasto jest przepyszne! Oczywiście ułożyłam truskawki w kształt kwiatka, ale po zalaniu galaretką.... Wszystko sie podniosło i rozjechało :P Co nie zmienia faktu, że wyszło pyszne :)
 Nie wiem co mi się podziało z bloggerem, że takie jakieś białe łaty mi wyskakują i kolor czcionki się zmienia... Więc w ramach rekompensaty i pocieszenia:

środa, 23 maja 2012

89.

Kolejna różana kula w moim wykonaniu :) Ile zajmuje zrobienie takiej kuli? Mnóstwo... Na każdą różę trzeba poświęcić minimum 8minut. Nawet nie liczyłam, ile róż musiałam zrobić. Po sesji trzeba się będzie wziąć za kolejną, w innym kolorze i być może, że w innej aranżacji :) Dotychczas zrobiłam dwie kule, które były do zawieszenia, np.na lampie lub karniszu. Teraz mam w planie zrobić ogromną kulę, nabić ją na pal i wsadzić do doniczki. Na pewno zrelacjonuję na blogu etapy przygotowania.



Na zdjęciach kula wyszła wyjatkowo ciemna... W rzeczywistości jest bardziej w kolorze... hmmm.. biskupim :)
Wszystkim życzę zdrowia! Bo ja zachorowałam :(

sobota, 19 maja 2012

88.

Miałam pokazać stuningowany duochromek, co i teraz uczynię.



tu jeszcze mokre od osuszacza :]
A takie sobie miętowe kropeczki :) Obecnie nie mam żadnego koloru na paznokciach, co jest wynikiem braku czasu i zamiarem zmiany kształtu a owalnego na kwadratowy, jak za starych dobrych czasów :)

piątek, 18 maja 2012

87.

Kolejne prawie parowarowe danie. Kurczak był uparowany, również pieczarki i papryka, kuskus tradycyjnie zrobiony. Wszystko potem zmieszałam, przyprawiłam i uformowałam :)


Miłego dnia!

czwartek, 17 maja 2012

86.

Naszła mnie ochota na jakąś babke/keks. Pogoda nieciekawa,w kratkę, trzeba sobie życie umilać więc w inny sposób :) Upiekłam babkę pomarańczową, z przepisu Pieczarki mySi.

Babka pomarańczowa
125 g miękkiego masła (ja użyłam margaryny "Kasi")
225 g mąki
¾ płaskiej łyżeczki sody oczyszczonej
2¼ płaskiej łyżeczki proszku do pieczenia
150 g drobnego cukru (cukier jak cukier :P )
3 duże jajka (jajka jak jajka :P )
6 łyżek śmietany 18%
połowa pomarańczy, dokładnie umyta i zmielona w blenderze na puree

Keksówka moja o dolnych wymiarach 8x27, czyli dosyć spora, dlatego robiłam z 1 i 1/3 porcji. Powyższe składniki są na formę o wymiarach 8x19.

Do miski włożyć masło i zmiksować z cukrem (aż masa zacznie być względnie spójna), dodać jajka, śmietanę (na tym etapie moja masa wyglądała jak całkiem spaprana i byłam pewna, że wyjdzie zakalec), mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i sodą (na tym etapie masa wygląda bardzo ładnie, wbrew wcześniejszym obawom), a na końcu dodać puree z pomarańczy. Wszystko dobrze utrzeć mikserem, aby postała piękna gładka masa. Formę wysmarować masłem i wysypać bułką tartą (ja wyłożyłam tylko papierem do pieczenia), wlać ciasto.
Piec około 1 godziny w temperaturze 180ºC, do tzw. suchego patyczka.


Oczywiście musiała opaść :P Zapomniałam i w sumie nie zdążyłam zrobić zdjęcia, jak wygląda babka w środku, ale zapewniam, że jest żółciutka, a nawet lekko pomarańczowa, a przede wszystkim przepyszna! Polecam :)

sobota, 12 maja 2012

85.

A tylko się chciałam pochwalić torebką :)

W rzeczywistości nie jest taka jasna. Nazwałabym ten kolor indygo :)

piątek, 11 maja 2012

84.

Pazurkowo znów. Strzeliłam sobie duochromek na paznokcie. Raz są zielone, raz niebieskie :) Ale nie kunszt zdobnictwa dziś chcę pokazać, tylko efekt gel-look, po zastosowaniu lakieru essence, o którym już kiedyś pisałam. Owszem, pięknie nabłyszcza paznokcie, ale... robi pęcherzyki powietrza. Choćbym nie wiem jak malowała te paznokcie, zawsze jakieś bąbelki wyskoczą... Dlatego zawsze jak go używam, nakładam tylko 1 warstwę.

Dla porównania:

bez gel-look

bez gel-look


pomalowane gel-look

A o nim mowa:



Pozdrawiam! :)

czwartek, 10 maja 2012

83.

Miało być troszku o ozdobach na paznokcie ręcznie malowanych. Co więc potrzeba?
-dowolne lakiery + bezbarwny,
-wykałaczki,
-szpilki i inne rzeczy (specjalne zdobnicze sprzęty do paznokci - jak najbardziej, ja akurat nie posiadam),
-folia spożywcza lub woreczek foliowy.
Jak wykonać? Otóż na folii malujemy dowolne kształty, co nam się żywnie podoba. Jak odrobinkę to przeschnie, należy nasz wzór przymalować bezbarwnym lakierem. Całość pozostawić do wyschnięcia na całą noc albo i dłużej. Żeby je przykleić na paznokcie, wystarczy pomalować pazurka bezbarwnym i docisnąć wzór. Całość pomalować topcoatem. Tyle! :) Banalnie proste, każdy może sam w domu to wykonać. Oczywiście należy się starać, żeby pod wzorkiem nie było powietrza.
Pozdrawiam! :)





środa, 9 maja 2012

82.

Heh! Szaszłyki też się da zrobić w parowarze :) I są bardzo pyszne :)


a nawet roladkę z serem i gruszką! :) pychota :] Co prawda czegoś mi do tej gruszki brakowało... Ale i tak zjadłam ze smakiem.