środa, 28 marca 2012

75.

Więc będzie RECENZJA. Moja własna subiektywna.

Olejek myjący bezzapachowy z Biochemii Urody:


Dostajemy taki oto zestawik: olejek słonecznikowy z witaminą E, emulgator i etykietkę do naklejenia (z datą ważności produktu).

Samo wykonanie olejku myjącego jest banalnie proste. Emulgator wlewamy do olejku, mieszamy i gotowe. Jeszcze tylko dokleić etykietę. Ważność produktu - pół roku od sporządzenia.

Konsystencja w zasadzie nieco rzadsza niż można by się spodziewać po olejku. Koloru brak, ewentualnie trochę żółtawy. Bezzapachowy.

Sposób użycia nieco odmienny. Mianowicie na zwilżoną rękę nalewamy troszkę olejku i wsmarowujemy w SUCHĄ twarz. Spłukać ciepła wodą.

Moja opinia??? POLECAM!
Nakładanie na suchą twarz? To był dla mnie szok. Ale dokładnie zmył makijaż, nawet tusz do rzęs, nie pozostawiając ani śladu po nim! Ani jednej smugi! Nic! Nie mogłam uwierzyć :) Jak już się pomaziamy tym olejkiem to trzeba go spłukać ciepłą wodą. I tyle. Łatwo się go spłukuje z twarzy, nie pozostawia jakiejś tłustej warstwy. Nie szczypie w oczy, nie podrażnia. Dla sprawdzenia, czy olejek faktycznie dobrze oczyszcza, przemyłam twarz tonikiem. I nic. Czyściutki płatek został, co po stosowaniu żelu micelarnego się nie zdarzało.
Wniosek? Nie chcę już słyszeć o żelach do mycia twarzy, płynach dwufazowych, micelarnych, mleczkach itp. Nie dość, że to produkt naturalny, nienaszpikowany chemią, to jeszcze ma tak rewelacyjne działanie! A do tego cena. Śmieszna wręcz. 10,80zł za takie cudo! Jak to mówią wizażanki - KWC! Absolutny! Wszystko co napisał producent na stronie jest prawdą. Nie ma tam ani grama kłamstwa. Przekonajcie się same, nie pożałujecie :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz