czwartek, 12 lipca 2012

102.

Kolejna mała recenzja ;) Tym razem odżywka do włosów. Tak się zastanawiałam.. jest tyle produktów do włosów, tyle milionów idzie na reklamę... tej chemii. Na dodatek drogiej. Naładowane to wszystko silnymi detergentami, silikonami, parabenami... Może lepiej przerzucić sie na coś mniej chemicznego, zdrowszego i.. tańszego? :) Szperam dużo w necie, szczególnie lubię zaglądać na różne blogi, gdzie dziewczyny recenzują kosmetyki. Mam pare ulubionych, które namiętnie czytam. Przede wszystkim polecam bloga Anwen. Zaglądam też do BlondHairCare. To dzięki tym dwóm dziewczętom zaczęłam zwracać uwagę na etykietki.

A wracając do odżywki. Miałam kilka w swoim życiu i zawsze mnie rozczarowywały. Obciążały niemiłosiernie włosy i powodowały, że przetłuszczały się dwa razy szybciej. Ale to już przeszłość :) Teraz jest ze mną Alterra: odżywka nawilżająca z granatem i aloesem! :) Do kupienia w Rossmanie. Dałam za nią jakieś 5-6zł (200ml), promocja akurat była :)



Zapach ma piękny! :) Ale czytałam, że niektórym się nie podoba. Kwestia gustu.
Konsystencja typowa dla odżywek.
Bardzo wydajna. Używam jej prawie codziennie.
Jest błyskawiczna. Nakłada się ją na umyte włosy. Trzeba wmasować i spłukać.
Nie zawiera silikonów ani parabenów (no ja mam jakąś zawodową alergię, unikam jak mogę!).
Przede wszystkim nie obciąża włosów, nie przyspiesza ich przetłuszczania, a daje wygładzenie, miękkość i blask!
Nawilża włosy, końcówki są w stanie idealnym, nie rozdwajają się (ale to na pewno również dzięki Babydream fur mama).
A rozczesywanie to przyjemność :) 
Jestem megazadowolona i na pewno będę do niej wracać. Wypróbuję tez inne odżywki z Alterry :)

Polecam! :)

Jeśli ktoś chce wnikliwie zbadać skład kosmetyków to podsuwam Kosmopedię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz