Znacząco spadnie teraz liczba postów z jakimiś fryzurami, bo włosy skróciłam. O jakieś... 20cm. Ale nie radziłam sobie już z nimi kompletnie, plątały się jak szalone i nie sposób było je rozczesać. Więc postanowiłam radykalnie pozbyć sie problemu :) Jaka ulga! I jak lekko na głowie! :)
Przedtem miałam taaaakie długie włosy:
A teraz mam takie:
Da się zrobić kucyka, a nawet francuza :) Tylko grzywka trochę za krótka, wyskakuje zza ucha i mnie drażni. Więc ją spinam na czubku głowy i po sprawie.
Od października blog odżyje, bez obaw. ;)
Pozdrawiam! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz