wtorek, 9 kwietnia 2013

164.

Z okazji "18-tych" urodzin, moich, upiekłam sobie tort :D Przy okazji świętowaliśmy urodziny mego Narzeczonego, bo różnica wieku między nami, to tylko 8 dni :) :) Przepis pochodzi ze strony Moje-wypieki.pl. Tort jest pracochłonny, a przede wszystkim czasochłonny. Jest bardzo dobry, ale nawet jak dla mnie- za słodki. Proponuję pozmniejszać sobie ilość cukru oraz kupić troszkę więcej orzechów, żeby udekorować nimi boki tortu. Blaty upiekłam dzień wcześniej.

Tort egipski:
ciasto:
2 białka
2 łyżki cukru
1/2 łyżki mąki
40g zmielonych orzechów laskowych

Takich blatów potrzebujemy 3, tak więc należy zgromadzić 6 białek, 6 łyżek cukru, 1,5 łyżki mąki i 120g zmielonych orzechów laskowych, które można zastąpić włoskimi.
Białka miksujemy na sztywną masę. Ciągle miksując dodajemy cukier. Wyłaczamy mikser, dodajemy mąkę i delikatnie mieszamy, potem partiami orzechy i również delikatnie mieszamy. Masę wykładamy do tortownicy o średnicy 20-24cm, wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy blat 15min. w 170st.C. Po upieczeniu blat przekładamy na talerz i odrywamy papier. 3 blaciki są potrzebne do tortu.

masa budyniowa:
10 żółtek
10 łyżek cukru
5,5 łyżek mąki pszennej
6 łyżeczek cukru wanilinowego
340ml mleka
170g miekkiego masła/margaryny "Kasi"

W garnku miksujemy żółtka z cukrem, cukrem wanilinowym, mąką i mlekiem. Całość należy zagotować i na małym ogniu gotować jeszcze parę minut, ciągle mieszając, aż masa zgęstnieje. Uważajcie, żeby nie przypalić :) Następnie masę studzimy. Proponuję przelać masę do miski i przykryć folią spożywczą, żeby nie zrobił się kożuch. Jak już masa będzie wystudzona, to zabieramy się za miksowanie masła na puszystą masę (w międzyczasie,zanim budyń stygnie, zrobić orzechy i karmel do masy śmietanowej!). Zawsze zadaję sobie pytanie: jak, do cholery, wygląda puszysta masa maślana?! Otóż miksujemy tak długo, aż masło przestanie "klikać" :) Wtedy jest puszystą masą :D I dalej miksując dodajemy porcjami chłodną masę budyniową. Odkładamy sobie 2-3 łyżki do posmarowania boków tortu.

masa ze śmietany:
340g słodkiej śmietany 30/36%
200g + 2 łyżki cukru
120g orzechów laskowych

Na początku właczamy piekarnik na 180st.C i umieszczamy w nim orzechy laskowe na papierze do pieczenie. Jak się zarumienią, a skórka zacznie im pękać, to wyciągamy. Ja proponuję wykonać tę czynność tuż po upieczeniu blatów, gdy piekarnik jeszcze gorący :) Następnie studzimy orzeszki, a potem pocieramy w rękach, żeby skórka odeszła. Nie musi to być hiperdokładnie, bez spiny ;) Potem orzechy siekamy na drobne kawałki (ja w blenderze je posiekałam, a co się będę wysilać). Przygotowujemy karmel: na patelni ogrzewać 200g cukru, aż się stopi i powstanie karmel. Wtedy szybko wylewamy karmel na papier do pieczenia i jeszcze szybciej rozsmarowujemy na cienką warstewkę. Jak nam ostygnie i stwardnie, to łamiemy go na drobne kawałki (ale nie na proszek!), najlepiej wałkiem. Śmietanę ubijamy na sztywno, pod koniec dodajemy 2 łyżki cukru. Na sam koniec,  do ubitej śmietany dodajemy posiekane orzechy i karmel i delikatnie mieszamy, najlepiej łyżką, a nie mikserem. Trochę karmelu odkładamy do dekoracji tortu.

Na paterze czy czym tam chcecie, układamy pierwszy blat ciasta. 1/3 masy budyniowej rozsmarowujemy na blacie, następnie na to 1/3 masy budyniowej. Kolejny krążek, 1/3 jednej i drugiej masy i ostatni blacik, na którym resztę mas należy wyłożyć. Boki smarujemy odłożoną masą budyniową. Nadmiarowe orzeszki siekamy i obsypujemy nimi boki tortu. Górę tortu dekorujemy odłożonym karmelem (ale proponuje to zrobić bezpośrednio przed podaniem, bo w mojej starej krakowskiej lodówce, karmel zaczął się rozpływać...dziwne). Przechowujemy w lodówce.

Gotowe! Smacznego :)






Jak na drugi tort w moim życiu, to całkiem całkiem :) Najważniejsze, że smakował solenizantom, czyli mnie i Rafałowi :)
Pozdrawiam!

P.S. Zostały Ci 4 białka z tortu? Bez obaw, niebawem pokażę, co zrobić, by sie nie zmarnowały. Tym razem nie bedzie to beza! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz